środa, stycznia 13, 2016

Powtarzasz: szanuję Cię, ale dlaczego?



   Ja nie wiem, po co Ty do mnie dzwonisz.
Poznaliśmy się jak kawę parzyłam na stanowisku Starszy Junior od Wszystkiego. Nie ukrywam, że pozwoliłam sobie na złośliwość w odpowiedzi  na zaczepkę. Zapytałeś wychodząc o mój rudy kolor włosów - farba czy natura. Powiedziałam wtedy, że rudy to fałszywy. Jeszcze raz zapytałeś, ale już trochę zbity z tropu i powtórzyłam to samo tyle, że wolniej. A potem ostentacyjnie zaczęłam gapić się w monitor komputera; koniec audiencji. No i się obraziłeś, a odstrzelona byłam naonczas w japońsko-czerwoną sukienkę i sobie zapamiętałeś pyskatą-rudą-w-kiecce.
   Zadzwoniłeś na bani – udawałam, że słowa niesplątane do mnie idą.
   Zadzwoniłeś zły jak osa i rzuciłeś słuchawką – udawałam, że ja wcześniej rzuciłam słuchawką.
   Zadzwoniłeś i chwaliłeś się byle czym – udawałam zainteresowanie prosząc o szczegóły.
Nie godziłam się na taką poufałość, ale Ty masz to gdzieś i zadzwoniłeś przed chwilą mówiąc, że pół godziny temu zmarł Ci Ojciec. Nie możesz tak robić, zabraniam - będę udawać, że nie dzwoniłeś.