wtorek, listopada 29, 2016

Ci-szszsza

Cisza nad mgłą.
Kawa jest gorzka i zbyt szybko stygnie.
Pieką mnie od wewnątrz oczy, a głowa przeciążona myślami.
Nie dotknę tak ciszy.
Jestem więc w stanie pośrednim, z zewnątrz niechętnie chwytam sygnały.

Zaczął się wiatr,
i ludzie wpadli w niepokój,
mówią za dużo, sprzedają tanio emocje,
pozwalają swoim demonom na zbyt wiele.
Nie mogę spuścić psa z łańcucha, w rewanżu.

Już po mojej mgle w ciszy skąpanej.
Maszeruję po nową kawę,