niedziela, lutego 05, 2017

Nie w sam raz




                        Jest ich chyba ze trzysta – powiedziała.
                              On zaprzeczył: Nie, jest ich znacznie więcej - po czterysta przestałem liczyć.
                       Ona westchnęła - Wyszło ich za dużo, są piękne i za dużo.

                       Chciałam jej doradzić, by ścięła łagodnego dnia wszystkie tulipany
                              i kazała mu policzyć porządnie.
                       Może stanęłaby w końcu naprzeciw niego,
                              może by zafalowało.

Milczałam jednak, bo nie można się wtrącać.
Ostatkiem sił się powstrzymałam,
                   
                       Widziałam przecież, jak siedzieli onegdaj razem na huśtawce.