czwartek, maja 07, 2020

Opus mundi


Moje mieszkanie znajduje się na granicy dwóch światów.
Z jednej strony jest pulsujące miasto z klocami bloków i migającymi na czerwono tętnicami ulic.
Drugi świat jest zdominowany horyzontem za morzem, gdzie na redzie stoją nieliczne statki.
Morze stapia się nocą z niebem, zachowując jedynie połyskującą odrębność.
Ja, skrupulatny celnik, chodzę po mieszkaniu i zerkam na dwa światy.
Odliczam spojrzenia za okna, by było po równo.