środa, marca 20, 2019

Integracja z pragnieniem


W mój sen wkradło się cudze pragnienie. Było pozbawione właściciela i powiedziało, że samo nic nie zdziała. Przywiodło mnie więc do niego. Siedział zwrócony plecami. Szeptał, że bliscy dawno odeszli i jest sam. Wszystko przekręcił, bo to on przecież odszedł. Pamiętam, że dowiedziałam się o tym przypadkiem, rok temu wstecz. Milczałam.

Przytuliłam się do szerokich pleców. Pachniał smarem samochodowym. Wtuliłam się w niego mocniej. Odwrócił się, ale nie patrzył mi w oczy. Oglądał mnie po fragmentach, dziwnie się czułam. Tak samo mnie dotykał. Nie zrobił nic, czego bym nie chciała. Teraz dopiero zgasła ostatnia iskra.