piątek, lipca 07, 2017

O pomnikach



   Dwie kobiety pochylone nad kolorowym czasopismem przyciągnęły moją uwagę. Nie widziałam ich twarzy schowanych pod stykającymi się rondami kapeluszy chroniących przed słońcem. Ta w mocno podeszłym wieku słuchała z uwagą koleżanki, która czytała: „Autorem monumentalnej rzeźby jest absolwent uniwersytetu wiedeńskiego, pracownik wydziału plastyki paryskiego konserwatorium...”
   Zapachniało mi przy tych słowach, z namaszczeniem wypowiadanych, pensjonarskiem zachwytem emerytowanych pań guwernantek. Czasopismo zmieniło się na moment w żurnal, a nasze blokowisko w przedwojenne miasto Tarnopol, gdzie w 1935 odsłonięto pomnik poświęcony Józefowi Piłsudskiemu dłuta Apolinarego Głowińskiego.

1 komentarz:

  1. Dawno nic nie pisałem, bo po prawdzie nie było o czym. Wiem, że już wiesz o moim podeszłym wieku. Wiem, że zgadujesz moje miny i za to Cię lubię. Odnośnie jednak spraw sprzed lat wielu - jakoś tego nie czuję. Ty potrafisz być jednocześnie w przeszłości (?), teraźniejszości (ok) i przyszłości (?). Ja nawet jak śpię, to tu i teraz. Nie wykraczam poza moją linię czasu. Dziwni z tym jesteście, mam uzasadnione wątpliwości, że tak jest lepiej.
    Ps. Dla osiągnięcia kompromisu proponuję, że na działce spalimy encyklopedię i usmażymy sobie na niej podwawelską.
    Przypominam Ci, że nie obchodziliśmy moich urodzin, więc ognisko byłoby wskazane.
    Twój druh spacerowy, Spaniel jak się patrzy

    OdpowiedzUsuń

Pomyśl dwa razy, napisz raz