czwartek, kwietnia 07, 2016

Landschaft



   Wczoraj refleksyjnie oglądałam panoramę górsko-kaszubską. Niebo zachmurzone odbijało się w jeziorach pośród pagórków położonych. Dwa łabędzie pilnowały porządku świata. Ech. A potem nadszedł zmrok, niepospolicie.
   To nie były moje strony, szłam po śladach i rozdeptywałam nie swoje sentymentalne pejzaże. Mimo to dusza rozpłynęła się między wodą a niebem. Nic znam słów, które powstrzymałyby wszechobecne powietrze. Wróciłam i otrząsnąć się muszę z tego przeźroczystego nic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pomyśl dwa razy, napisz raz